Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 10.djvu/187

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gdyby tylko rodziła się jedna dobra z każdą kometą, lub każdem trzęsieniem ziemi, to i tak jeszcze nie o mało polepszyłaby się ludzka loterya, gdy dzisiaj łatwiej sobie wydrapać oko, niż trafić na dobrą.
Hrabina.  Jak długo jeszcze mam czekać, hultaju, nim pójdziesz rozkaz mój wykonać?
Pajac.  Żeby mężczyzna był na rozkazy niewiasty, a źle nie robił! — Choć uczciwość moja nie jest purytanem, niczego złego się nie dopuści; pokryję albą pokory czarną suknię dumnego serca. — Idę, idę, pani, powiedzieć Helenie, żeby tu przyszła (wychodzi).
Hrabina.  Słucham cię teraz.
Intendent.  Wiem, pani, że kochasz twoją przyboczną damę z całego serca.
Hrabina.  Nie mylisz się. Jej ojciec mi ją polecił, a ona sama, bez żadnego innego przyczynienia, słuszne miałaby prawo przez własne zasługi do miłości, którą dla niej czuję. Więcej jej winnam, niż płacę, ale zapłacę jej więcej, niż zażąda.
Intendent.  Chwila temu bliżej niej byłem, niżby tego, jak myślę, pragnęła. W przekonaniu, że była sama, tłómaczyła sobie na głos własne myśli, bo nie przypuszczała, jestem tego pewny, żeby jej słowa mogły innych uszu dolecieć. Treścią słów jej, pani, było, że kocha twojego syna. Fortuna, mówiła, nie jest boginią, skoro nas rozdzieliła stanów różnicą; miłość nie jest bogiem, skoro tylko nad równymi potęgę swoją rozciąga; Dyana nie jest królową dziewic, skoro pozwala, aby biedna jej rycerka w pierwszem spotkaniu uległa, a nie przybyła jej na pomoc wśród boju, lub przynajmniej nie zapłaciła jej wykupu. Wszystko to mówiła z tak gorzkim wyrazem smutku, że nigdy nic boleśniejszego nie słyszałem z ust żadnej dziewicy. Zdawało mi się, że było moją powinnością uwiadomić cię, pani, o wszystkiem co prędzej, żeby się stąd jakie nie wywinęło nieszczęście; interesem jest twoim wiedzieć o wszystkiem.
Hrabina.  Postąpiłeś sobie uczciwie, lecz zachowaj sprawę w ta-