Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 10.djvu/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kać do Menechma domu, gospodarz domu wychodzi, kłócąc się w progu z żoną, gderząc na nią za to, że zbyt ściśle wgląda we wszystkie jego sprawy i zmusza go do tłómaczenia się z każdego kroku.
Zmęczony tem, gburowaty mąż, chce się pomścić na jejmości i wybiera się na obiad do kortezanki, niejakiej panny Erotium, mając zamiar ofiarować jej wspaniały płaszcz, który własnej żonie, z jej garderoby wychwycił. Grzeczny Penikulus, podsłuchawszy i podpatrzywszy, ofiaruje się Menechmowi za towarzysza, który, rad nie rad, zmuszonym jest prosić go z sobą, bo się lęka, aby się nie wypaplał i nie zaskarżył go przed żoną. We dwóch więc idą do panny Erotium, która ich wyśmienicie przyjmuje u siebie, (podarunek także) i przysposabia dla nich dobry obiadek.
Kucharz, Cylindrus, bieży na targ co prędzej, a Menechm zaprosiwszy się, wychodzi jeszcze tymczasem na forum za pilnemi interesami, z nieodstępnym Penikulusem który ściga go, w obawie utracenia obiadu. Było to w obyczaju u rzymskich pasożytów i u naszych rezydentów, iż godziny kanonicznej pilnie strzegli. Zaledwie Menechm ze swym towarzyszem znikli ze sceny, zjawia się, świeżo wylądowawszy, Menechm syrakuzański, ze sługą swym, Messeniuszem. Rozpoczynają się bałamutne omyłki, wynikające z zupełnego podobieństwa braci do siebie.
Panna Erotium, której się zdaje, że swojego Menechma znalazła, zaprasza go na przygotowany już obiad. Przybyły, choć sobie gościnności nie umie wytłómaczyć, zajada bardzo rad, i wychodzi od niej, wynosząc ów płaszcz, do którego zażądano nowego szlaku. W chwili, gdy przestępuje próg, Penikulus nadbiegający potrąca go i poczyna łajać za to, że mu się wyśliznął w tłumie, aby sam na sam obiadować z panną Erotium.
Menechm syrakuzański próżno się zaklina, że go nigdy w życiu nie widział i wcale nie zna, Penikulus bierze to za nieprzyzwoity żart i szyderstwo, i w gniewie idzie go skarżyć przed żoną, że jej ukradł płaszcz z garderoby. Wybiega ona na plac, gdy już odszedł Menechm syrakuzański i trafia na prawdziwego męża swojego, dopiero wchodzącego do panny