Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/413

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
403
AKT DRUGI.

Gwiazdy niektóre spadły z sfer szalenie,
Aby słyszały téj dziewicy pienie.

PUK.

Pomnę.

OBERON.

Wtedy widziałem, ty nie mogłeś widzieć,
Między xiężycem a ziemią szybował
Zbrojny Kupido: lukiem swym celował
W piękną westalkę na zachodnim tronie;[1]
Łuk wyprężony warknął w silnym grocie,
Jakby zamierzał serc przeszywać krocie:
Ale Kupida strzała płomienista,
Zgasła w promieniach czystego xiężyca;
I ta w koronie kapłanka dziewica,
W myślach dziewiczych poszła daléj czysta.
Patrzałem kędy pójdzie lot téj strzały:
Padł na zachodu kwiatek, co był biały,
Zżółkł i posiniał tą miłości raną;
Imie zaś jemu brat i siostra dano.
Przynieś ten kwiatek; raz ci go wskazałem;
Sok jego kładąc na śpiącéj powiece,
Serce rozkocha męzkie lub kobiece
Ku téj istocie, co w ocknienia chwilę
Ujrzy najpierwéj. Szukaj tego zioła;
Wróć nim upłynie Lewjatan milę.

PUK.

Biegu przepaskę nadani ziemskiéj bryle
W cztéry minuty.(wychodzi.)

  1. Elżbieta królowa angielska.