Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/410

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
400
SEN W WIGILIĄ Ś. JANA.

Bydła pomorkiem kruki wypasione:
Wiejskie kręgielnie mułem zarzucone;
Ścieżek labirynt na wesołéj błoni
Całkiem zarosły, bo nie chodzą po niéj:
Ludziom śmiertelnym dziś bez uciech zima;
W nocy już hymnów i kolędy nié ma: —[1]
Przeto i piękny xiężyc pobladł z gniewu,
Władzca ten morza od swego wyziewu
Płodzi katary i słabości różne:
W takim nieładzie, w takim biéd natłoku
Prawie się zlały razem pory roku;[2]
Szron ubielone i swe zimne skronie
Składa na młodém krasnej róży łonie;
Zima, jak na śmiech łeb swój lodowaty
Woniejącemi osypuje kwiaty:
Wiosna i lato, jesień i zła zima
Wzajem mieniają zwykłe swoje szaty,
Świat zadziwiony z płodów nie odgadnie
Jaka na ziemi pora roku władnie;
Wszystkie te złego nieszczęśliwe płody

  1. Bez względu na chronologią jest to alluzia do kolędy i piosnek śpiewanych w nocy w czasie Bożego narodzenia. Wielu ówczesnych pisarzy narzekało na zmniejszającą sję radość w obchodzeniu tego święta; między innémi Nash wydał komedyę w tymże samym czasie, t. j. w roku 1600, pod napisem: „Ostatnia wola i testament lata.“
  2. Pomieszanie pór roku jest wprawdzie poetyczném ale nie mniéj rzeczywistém opisaniem czasu, co istotnie przypadł w Anglii pod tę porę, kiedy ta sztuka wychodziła. Tę wiadomość winienem przypadkowi, który mi dostarczył kilka kartek staréj meteorologicznej historyi.Steevens.