Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła Williama Shakspeare I tłum. Hołowiński.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
21
AKT PIERWSZY.
KRÓLOWA.

Rzuć barwę nocy, dobry Hamlecie,
Pokaz królowi przyjazne lica.
Oczami, które żal na dół gniecie,
Zawsze nie szukaj w prochu rodzica:
Wiesz, to powszechna jest ostateczność,
Umrze, kto żyje tylko na świecie,
Po téj naturze idąc na wieczność.

HAMLET.

Tak to powszechna, Pani.

KRÓLOWA.

Dla czegoż
Tobie szczególnem jednak się zdaje?

HAMLET.

Zdaje się? Pani! nie, to istotnie;
Zdaje się, nie znam tego wyrazu,
Nie barwa płaszcza czarna, ponura,
Ani żałoby zwyczajne stroje,
Ni dech przerwany, lub westchnień chmura
Ani zrzenicy obfite zdroje,
Ni twarz z największym żalu wyrazem,
Ni smutku kształty, mody, pozory,
Wszystko to razem zostać nie może
Czucia mojego wiernym obrazem.
Prawda to wszystko może się zdaje,
Sprawy te często człowiek udaje;
Lecz to co w sercu mojem się mieści,
Wszelkie się zdaje przejdzie niezmiernie;
Tamte zaś tylko mojéj boleści
Marne przybory, żałobne czernie.