Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 1 Mowy.djvu/200

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiedliwych sądów domagał się. Nie uszło to uwagi Kw. Katula[1], mądrego i dostojnego męża, który, kiedy Kn. Pompejusz[2], waleczny i sławny mąż, wnosił prawo o władzy trybuńskiej, zapytany o zdanie, temi słowy swą mowę z największą powagą zaczął: «Senatorowie źle i haniebnie władzę sądowniczą sprawują: gdyby w swych wyrokach opinii ludu Rzymskiego zadosyć uczynić chcieli, nie tęskniliby tak bardzo ludzie za władzą trybuńską.» Kiedy sam nakoniec Kn. Pompejusz, konsul naznaczony, miał przed miastem[3] najpierwszą mowę do ludu i wspomniał, czego, jak się zdawało najwięcej oczekiwano, że chce przywrócić władzę trybuńską, powstał szmer oznaczający wdzięczne zgromadzenia na słowa jego przyzwolenie. Kiedy zaś w tejże mowie powiedział: «Prowincye są spustoszone i uciemiężone, sprośne i haniebne sądy, i że temu chce zaradzić,» wtedy już nie szmerem, ale głośnym okrzykiem lud Rzymski życzenie swoje oświadczył.

XVI. Teraz ludzie jakby na podsłuchach stoją i uważają jak każdy z was w dopełnieniu swej przysięgi i zachowaniu praw postąpi. Widzą że po zapadłem o trybunach prawie, dotąd jeden tylko senator, i ten najuboższy, skazany został, czego lubo nie ganią, nie mają jednak czego tak bardzo chwalić, bo nie jest wielką zaletą być bezinteresownym, kiedy nikt nie może, lub nie chce przekupić, tenci tu jest sąd, w którym jaki wyrok o obwinionym wydacie, taki o was lud Rzymski wyda: na nim się okaże, będzieli mógł człowiek bardzo winny i bardzo bogaty przez sądzących senatorów być potępionym. Jest nadto obwiniony takiego gatunku, że nic nie ma prócz wielkich przekroczeń i wielkich pieniędzy: jeśli tedy będzie od winy uwolniony, żadne inne podejrzenie, jedno najhaniebniejsze, ostać się nie będzie mogło: mniemać ludzie będą że nie dla przyjaźni, nie dla pokrewieństwa, nie przez wzgląd na jaki dobry uczynek, lub jakie pomniejsze błędy, jego mnogie i tak wielkie wykroczenia za

  1. Kw. Lutacyusz Katulus, konsul roku 78 przed Chr., syn Kw. Lutacyusza Katula, konsula wraz z Mariuszem roku 102, i spólnie z nim tegoż roku zwycięzcy Cymbrów na polach Baudis.
  2. Tego roku (70) Pompejusz będąc konsulem, przywrócił dawną władzę trubunom. Plutarch, Pompeius, 21. Cic. le Degibus, III, 9.
  3. Pompejusz powróciwszy z Hiszpanii, gdzie dokończył wojnę z Sertoriuszem, czekał przed bramami Rzymu przyznania tryumfu; bo gdyby przed przyznaniem wjechał do miasta, zagrodziłby sobie drogę do tryumfu.