Strona:Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym (Polona).djvu/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Szpiegi tymczasem oznajmują wiernie,
Co się w Kruszwicy z Gryzomirem stało.
Jak koło niego już było mizernie,
Co przed kichaniem, co potem się działo.
Że brat ocalon, cieszy się niezmiernie,
Lecz go to przecie tajemnie bolało;
Iż się z swojemi już poprzestał bratać,
Jak tylko zaczął po powietrzu latać.




PIEŚŃ VIII.


Na radzie króla Popiela wojna uchwalona na myszy. Gryzomir od baby zaniesiony nad Ren do szczurów, które nie dawno zjadły elektora Mogunckiego, otrzymuje od Serowinda ich wodza obietnicę posiłków, i wraca do kraju.


Jestto na tuzie czerwiennym pisano:
«Ile głów, tyle sposobów myślenia.»
Przez co potomnym wiekom znać dawano,
Jak towarzystwo trudne do zgodzenia.
Z szkodą powszechną nie raz doznawano,
Takową wadę ludzkiego plemienia.
Niech tylko razem czterech, pięciu radzą,
I nic nie zrobią, i pewnie się zwadzą.

Zasiadła rada, wybrana wśród wiela;
Przyszło kolejno dawać wszystkim zdanie.
Uwielbia pierwszy monarchę Popiela:
Czci wiekiem złotym słodkie panowanie.
Umysłu swego tajemnic udziela;
Jakby zakończyć myszy wojowanie.
Górnej wymowy rozwodząc osnowę,
Taką natychmiast zaczyna przemowę.

«Za nic rozjadłych Garamantów ciosy,
«I meotycznych narodów rycerze;
«Ani zwycięzkich Bityńczyków losy,
«Ani Cejlańskie hartowne puklerze.
«Tłumią się w mnogich aplauzach odgłosy,
«Czczące milczenie, miejsce pochwał bierze:
«Że nam opatrzność najwyższa udziela,
«Najjaśniejszego monarchę Popiela.»

«Przeszedłeś, panie, wszystkie twoje przodki;
«Wzniosłeś twój naród nad Kaukazu góry,
«Wszyscy potomni muszą być wyrodki,
«Chociażby cudem zostali natury.
«Twojej mądrości przyczyny i środki
«Przyszłe i przeszłe łączą konjunktury.
«Przemów, a cały naród ludzki w ciszy,
«Z respektem twoje wyroki usłyszy.»

Kanclerz natychmiast poważny i stary,
Trzykroć odkaszlnął, i oczy zamrużył.
Zdjął z garbatego nosa okulary;
Nadął się, zwykłej wspaniałości użył.
Rzekł zatem. «Winne myszy srogiej kary:
«Żeby zaś termin im się nie przedłużył,
«Na przykład innych poddanych niesfornych,
«Trzeba je pozwać do sądów zadwornych.»

Rzecze podskarbi: «Wiele czynią szkody;
«Słuszna, niech winny, co zepsuł, nagrodzi.
«Mniejszą się przez nie publiczne dochody,
«W gumnach, stodołach na żywności schodzi.
«Przez naszę gnuśność zyskały swobody.
«A że niekarność kryminały rodzi,
«Kiedy się żywią krwawą naszą pracą,
«Niech znaczną summę do skarbu zapłacą.»

Idzie kolejno dalsze wotowanie;
Różnią się w radzie, i nie bez przyczyny.
Podskarbi gani kanclerzowe zdanie;
Kanclerz w marszałku wynajduje winy:
Hetmani radzą śpieszne wojowanie,
Trwa wrzawa więcej, jak cztery godziny.
Tamten, ażeby daremnie nie siedział,
Chwali, lub gani, co drugi powiedział.

Przychodzi zbierać wota rozstrzelane,
Ażeby wiedzieć, co skonkludowali.
Na wzór umysłów zdania pomięszane:
Pokazało się, iż darmo gadali.
Żeby więc wrócić czasy pożądane,
W tumulcie na tem nibyto przestali:
Ażeby tronu nie spełzła ozdoba,
Niech pan to robi, co mu się podoba.

Zamilknął jeden z senatorów dawnych,
Od czasów kilku dyzgracjowany
Za to, że zbytnie szperał w xięgach prawnych,
Nie tak się stroił, jak inne dworzany;
Nie śmiał się z kocich igraszek zabawnych,
Nie chwalił w radzie ministry i pany.
Od innych przeto zupełnie odrodny,
Mądry, poczciwy, cóż kiedy nie modny!

Co więc z początku kotom poruczono,
Na siebie teraz xiężniczka to bierze.
Wojnę formalną myszom ogłoszono;
Ludzie z kotami zachodzą w przymierze:
Ręce niewieście rzucają wrzeciono;
Tarcze, pociski piastują w cholerze.
Mruczysław kontent zbiera swoje koty,
I do dzieł sławnych dodaje ochoty.

Wszystko gotowo do okrutnej wojny;
Czas też z łopaty Gryzomira zsadzić.
Siedzi na miejscu już teraz spokojny,
Daje się babie, tam gdzie chce prowadzić.
A w nowe coraz dziękczynienia hojny,
Jej to porucza, jak ma sobie radzić.
Lubo do lotnych podróż mniej ochoczy.
Leci na hazard zamrużywszy oczy.

Chociaż nie widzi, lecz czuje i słyszy,
Jako łopata w bystrym locie chyża
Idzie ukosem, już powietrze w ciszy;
Znak, że się coraz ku ziemi przybliża.
Słychać pisk wielki zgromadzonych myszy:
Wtem gdy się bardziej wietrzny powóz zniża,
Staje na ziemi; a gdy z babą zsiada,
Zewsząd go wielka otoczy gromada.