Strona:Dr Murek zredukowany (Tadeusz Dołęga-Mostowicz).djvu/239

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jednemu z niewinnych członków społeczeństwa. Ale taką rzecz należałoby podpisać pełnem imieniem i nazwiskiem. Inaczej nie miałaby żadnej wagi. Wówczas zaś dostałaby się do rąk rodziny Horzeńskich i Nira dowiedziałaby się, że jej narzeczony posługiwał kucharkom, tułał się po noclegowych barłogach, a niewiadomo, czy rozgłoszenie tego nie zniechęciłoby jej do małżeństwa z człowiekiem, o którym każdy wiedziałby tyle nieprzyjemnych, bądź co bądź, rzeczy.
W każdym razie postanowił zdecydować się bodaj na głośny skandal, niż na kontynuowanie takiego życia. Zwłaszcza z temi ohydnemi śmieciami należy skończyć.
Tu przypomniał sobie, że będzie jednak musiał wstąpić do Antośki na Mazowiecką, gdzie zostawił kiedyś okazyjnie kupiony za trzydzieści groszy sweter do zacerowania. Wieczory i ranki bywały już mocno chłodne. Za to zacerowanie zniesie jej ostatni raz kubeł z odpadkami i na tem szlus! Niech sama dyguje, albo pokojówka Frania. Że służą u ministra, to jeszcze nie racja, by miały na posyłki doktora praw. Gdyby tak pójść i temu ministrowi powiedzieć?... Napewno zdębiałby.
I nagle myśl ta wydała mu się całkiem niezła. Aż przysiadł na pryczy, by dokładniej zastanowić się nad niespodziewanym pomysłem, który już po chwili wydał mu się genjalny. O ministrze Skupińskim słyszał wiele, czytywał w gazetach jego mowy, słyszał go przemawiającego przez radjo jeszcze, jako premjera. Obecnie miał tekę sprawiedliwości. Tem lepiej dla Murka, jako prawnika.
— Tylko prosto w dym! — zachęcał siebie. — Niczego się nie bać!
Bo i co ostatecznie miał do stracenia?... Nic. A do wygrania wszystko.
Nad obmyśleniem planów działania spędził resztę nocy.