Strona:Deotyma - Panienka z okienka.djvu/389

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ VI.

Ptak niebieski w klatce.



Str. 198. Tamtéj nocy, tom ja sobie skaptował Profosa od Straży przy Wysokiéj Bramie.

Profos. W dawnéj naszéj kawalerji narodowéj, stopień podoficera. «Stopień profosa ma być dany w randze unteroficerskiej wysłużonemu szeregowemu; jego powinnością zapisywać i dopilnować aresztantów.» — Encyklopedja Powsz. Orgelbranda — Tom 21 — Str. 588.

Ten ostatni szczegół wskazuje, że wszelkie rodzaje «straży», bywały mu prawdopodobnie poruczane.



ROZDZIAŁ VIII.

Tak, ale wszelka miłość ma skrzydła.



Str. 227. Nie dziwota! Wolała młodego zucha, niż tego starego pierkosa.

«Pierkos. Gdy kto i w podeszłym wieku stroił się w pióra, co młodym właściwsza, tak go nazywano. — Stary pierkos, pióro za czapką, a czupryna siwa, — mówi Petrycy.» Łuk. Gołębiowskiego Ubiory w Polsce — wyd. Turowskiego — Str. 169.



ROZDZIAŁ IX.

Cudowne odkrycie.



Str. 250. Krzesła co jaśniały.... stu-wzorzystym Forsztatem.

Fersztat, fursztat, materja jedwabna, snać wzorzysta. I pół-fursztat bywał..... Robiły je kobiety dziełemtkackiém