Strona:De Segur - Gospoda pod Aniołem Stróżem.djvu/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dostateczne środki utrzymania, czyli gdybym mógł tu pozostać nie będąc ciężarem dla pani i jej siostry, niewątpliwie poczytałbym się za najszczęśliwszego człowieka i ciebie, moja kochana, droga Elfy nigdybym już nie opuścił. Ale pani to dobrze pojmujesz, że pozostać u państwa mógłbym tylko w tym razie, gdybym albo był waszym krewnym, albo ożeniwszy się, stał się członkiem waszej rodziny... lecz...
Elfy podniósłszy w górę głowę, z uśmiechem odpowiedziała:
— Lecz pan nie masz odwagi wypowiedzieć tego ostatniego życzenia, ponieważ jesteś ubogim a ja zamożną. Czy to tylko ten jedyny powód?
— Jedyny, zapewniam panią. Ach! gdybym był wstanie zapewnić jej przyszłość, jakże czułbym się szczęśliwym. Dla mnie jednak bez przyjaciół i zupełnie osamotnionego człowieka, posiadać taką słodką, miłą żonę, jak pani jesteś, byłoby szczęściem nad miarę, przytem mając szwagrową równie zacną i dobrą, jak pani siostra, nie brakło by mi nic na tej ziemi, tem więcej, że i zajęcia te, jakim obecnie się oddaję, sprawiają mi niewypowiedzianą radość.
— Dlaczegóż więc deptać nogami szczęśliwą sposobność, jaka się panu obecnie nadarza? Nazywasz pan nas przyjaciółkami, my zaś pana pełnym poświęcenia przyjacielem. Dlaczego mówisz pan o ubóstwie, gdy mógłbyś podzielić z nami tę mniemaną zamożność i również do