Strona:De Segur - Gospoda pod Aniołem Stróżem.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Biedaczysko, straszliwie się zląkł, żebym nie odszedł. W gruncie rzeczy ma słuszność i ja nie postąpiłbym inaczej będąc na jego miejscu, bo wyglądamy istotnie jak trzej kawalerowie trudniący się drogowym przemysłem.
— Wszakże mógł być cokolwiek grzeczniejszym i nie powinien dać poznać po sobie że nas uważa jako wagabundów, rzekł Moutier.
— Za karę napędziłem mu porządnego stracha. Teraz zaś kiedy już porozumieliśmy się, pójdę wraz z mojemi towarzyszami za kupnem bielizny i innych niezbędnych przedmiotów.
Na nieszczęście w Bagnoles generał nie znalazł ani dość cienkiej bielizny, ani też odzieży, w której możnaby się okazać przyzwoicie.
Pobyt w Bagnoles był dla generała nadzwyczaj przyjemnym, wszędzie bowiem jego pękata figura wywoływała ogólną wesołość, tem bardziej, że on sam czynił się jeszcze bardziej śmieszniejszym proponując piętnastoletnim dziewczętom małżeństwo, nadto wiele osób zapraszał do Gromilina, do swych dóbr w Rossyi a nakoniec jadł i pił przez cały boży dzień. Moutier i Derigny spędzali tu chwilę w cichości i smutku. Pierwszy rachował prawie minuty pragnąc jak najprędzej powrócić do oberży pod Aniołem Stróżem, aby odtąd pędzić życie obok ukochanej Elfy; drugi zaś niewiadomo z jakiej przyczyny ciągle był nadzwyczaj smutnym.
Napróżno Moutier starał się pozyskać jego