Strona:Dary morskiego władcy.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   22   —

Za pierwszym rzutem kamieni, rozbito nos królowej de Wellamo, za drugim zraniono policzek, trzeci kamień rozbił głowę króla Ali i poszarpał mu niemiłosiernie brodę...
Można sobie wyobrazić przerażenie i wściekłość, jaka zapanowała w głębinie morskiej...
Fale uderzyły z całą mocą o statek i mszcząc się za zniewagę królestwu wyrządzoną, pochłonęły go prawie całego...
Jeszcze chwila, a utopiliby się wszyscy na statku będący...
Tymczasem staruszka uchwyciła się drżącemi rękami ogromnej wiolonczeli, którą brano zwykle na statek i z nią mknęła ku brzegom...
W drodze, ujrzała naraz nad sobą, straszliwe oblicze rozgniewanego boga morza.
— Jakiem prawem rzucałaś kamienie? — wykrzyknął oburzony, parskając