Strona:Dante studja nad Komedją Bozką (Kraszewski) 080.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
IV.
I.

Poemat i poeta, który nas zajmuje, tę ma przy innych wielką zasługę, że był ojcem całego, rozrodzonego plemienia krytyków, komentatorów, historyków, badaczów.
Nie raz już znajdowano ich do zbytku, my tego nie powiemy — dobrze jest, by ludzie myśleli, pracowali, zgłębiali prawdy wielkie, a to co się ku temu przyczynia, nietylko daje żywotności swéj dowody, ale prawdziwym jest darem i dobrodziejstwem. Złożyćby dziś można całą a znaczną biblijotekę Dantejską we wszystkich świata językach, oprócz może naszego, któryby najuboższym się okazał. Lenistwo naszego ducha i w tém się objawia.
Nie brakło Dantemu ani apologistów exaltowanych, ani nieprzyjaciół zajadłych — nieśmiertelne jego dzieło stało się, można powiedzieć, kamieniem probierczym epoki i ludzi. — Niemcy wstydzą się dziś za Bouterweck’a, jak Francuzi całą swą lekkość objawili w sądach o Dantem, Voltair’a i Lamartin’a w dziwacznych paradoksach p. Aroux, za który jednak sowicie płaci Fauriel, a nadewszystko Ozanam.
W ostatnich czasach prace Blanc’a, króla Jana Saskiego (Philaletes), Wegelego, Witte i wielu innych znakomitych krytyków i tłumaczów oczyszczają téż Germaniją z ciężkiego zarzutu lekceważenia lub niepojmowania poety.
Wspomnieliśmy tu pobieżnie kilka imion z ogromnego ich szeregu z tego powodu, że trzecia część poematu, któréj zarys dać mamy właśnie, u nienamaszczonych krytyków ulegać zwykła zarzutowi niezrozumiałości, ciemnoty, rozwlekłości.
Ale dla umysłów lekkich najpoważniejsze rzeczy czczemi są, tak jak dla surowszych najlżejsze nabierają wagi, gdy z nich głębsze umieją wyciągnąć znaczenie.
Podanie, które po śmierci Dantego pieśń ostatnią o Raju mieniło nieskończoną, wyraża tylko pojęcie niezmiernéj trudności zadania.