Strona:Dante studja nad Komedją Bozką (Kraszewski) 012.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

spuściznę Grecij i Rzymu, — dzieła Konstantego Porfyrogenety, który z miłości dla nauki i sztuki, rządy państwa zaniedbywał, — wreście kroniki, jak Flodoardową i Luitpranda, — w tym dziesiątym wieku już nie jest ani tak ciemno, ani tak dziko, — jak się niegdyś dziejopisom zdawało.
Nauka, miłość światła, tradycije cywilizacij, chronią, się wprawdzie w ciaśniejsze koła — przechowywane są przez niewielu, ale Znicz ten święty nie gaśnie. Zostaje zawsze iskra na ołtarzu, z któréj dłoń wieku i jenijuszu ogień rozpalić potrafi.
Wiek ten dziesiąty, do wspólnej pracy ludów cywilizowanych, razem z chrześcijany powołuje Słowian, Czechy, Polskę i Ruś. Północ skandynawska rozświeca się także. Potrzeby nawracania zmuszają do nauki języków dotąd wzgardzonych i są pierwszą do kształcenia ich pobudką.

VI.

Z łona puszcz Germanij, wychodzi na pole czynu naród niemiecki, do długich walk powołany — pierwsze jego pieśni tchną walką o podbój świata.
Ważą się losy, wśród upadku greckiego państwa, zamierającego powoli jakby snem przedgrobowym — wśród zwycięztw Turków i Arabów, wpośród bezsilnych starań o odbudowanie cesarstwa rzymskiego w Europie — przyszłość wyrabia się tajemnicza, niepochwycona. Jedenasty wiek, epoka wojen krzyżowych — pracuje także dla przyszłości, gromadzi jéj nasiona; nie pozostają one bez wpływu nawet na piśmiennictwo późniejsze. Tymczasem oświeceńsze umysły, zaprzątają zawsze jeszcze kwestje religijno-filozoficzne. W téj epoce, religij od filozofij oddzielić jeszcze nie można. Teologija jest polem na którem umysł ludzki porusza się aby nie odrętwiał. W uczuciu religijnem, którem wieki te są przejęte całe życie ich się jednoczy — ono im główną nadaje cechę. Wiara dźwiga narody, do największych ofiar podbudza, roznamiętnia do czynów bohaterskich, wyradza walki płodne, ale nie daje też wygasać ideom wielkim, zasadom nieśmiertelnym, które z chropawéj łupiny rozwić się i bujno rozrosnąć mają. Te na pozór drobnostkowe spory realistów z nominalistami, które się nam dziś zdala, gdy zgasła myśl co je ożywiała, martwemi i czczemi wydają, — są jakby gymnastyką myśli, krzepiącą ją, nie dającą jéj otrętwieć. Z drugiéj strony wiek to, w którym języki młode, poczuwają swe prawa do życia. To co nie dawno jeszcze barbarzyńskiem uznawane, miało tylko prawo umierać i być pochłoniętém a wzgardzoném — wypowiada się już żyjącém i do życia zdolném. Fenomen to znaczący, który zwiastuje narodzenie się nowéj idei. W świecie pogańskim cesarstwo, Rzym, jego język i obyczaj pochłaniał wszystko; teraz ideą chrześcijańską równouprawnione do życia,