Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/614

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
49 
Gdy to usłyszy pani dobrotliwa

Ku wzlotom skrzydła moje hartująca,
Natychmiast tak się do ducha odzywa:

52 
»Jak wyczytałeś w skrach naszego Słońca[1],

Nie chowa sytszych nadzieją żołnierzy
Cała Kościoła armia wojująca[2].

55 
Dlatego jemu z egipskiej obieży

W jerozolimskie dano wstąpić wrota,
Gdy mu czas jeszcze wojowania bieży

58 
Dwa punkty inne[3], gdy pytać ochota

(Nie g’woli wiedzy, lecz by niósł ludowi
Wieści, jak tobie jest miła ta cnota), —

61 
Jemu zostawiam; tuszę, że odpowie,

Ani stąd będzie dawał folgi pysze;
Niech łaska boża w tem go postanowi«.

64 
Stałem jak uczeń, który chęcią dysze

I czeka, w sobie gotów na pytanie,
Pewien, że swoją sztuką się popisze:

67 
»Nadzieja«, — rzekłem — »jest oczekiwanie

Chwały niechybnej, która mi z zasługi
Własnej i z łaski bożej się dostanie.

70 
Z licznych gwiazd biorę te jasności strugi,

Lecz kto najhojniej nalał mi z tej czary,
Był śpiewak, pierwszy między pańskie sługi[4].

73 
Powiada w hymnie: Ufają bez miary

Ci, którym nie jest skryte imię Twoje; —
A komuż skryte, kto jest mojej wiary?

76 
Oglądam potem przelane te zdroje

Do twego Listu; oto mię przesyca
Taka obfitość, że spragnionych poję«.


  1. w skrach naszego Słońca. Święci czerpią wszechwiedzę z obliczności boskiej, więc i św. Jakób w niej jak w zwierciedle ogląda skryte myśli Dantego.
  2. W. 53—4. Dante wielokrotnie zalicza się do Kościoła wojującego. Por. R. V, 117.
  3. Dwa punkty inne. Beatrycze odpowiedziała w zastępstwie poety na pytanie pierwsze: »jak bardzo się kwieci nadzieją jego dusza«; on sam powiada, czem jest ta cnota i skąd się mu bierze.
  4. W. 70—2. Z licznych gwiazd, tj. od świętych i doktorów Kościoła, najbardziej jednak z pieśni Dawidowych, jak z ps. IX. II. »I niech ufają w Tobie, którzy znają imię Twoje«.