Strona:Daniel De Foe - Robinson Kruzoe.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 15 —

kimi, którzy przywieźli znów jeńców i zabierali się do uczty. Miał już wtedy strzelby, proch, kule, uciekli więc pobici ludożercy, pozostawiając żywymi związanych jeńców.
W jednym z nich poznał Piętaszek swego starego ojca i wyobrazić sobie można jego radość. Skakał, tańczył, płakał z radości, zdawało się, że oszalał.
Drugim jeńcem okazało się, iż był kapitan zatopionego okrętu.
Opowiedział on Robinsonowi, iż załoga okrętowa, zbuntowawszy się, odebrała mu władzę i wyrzuciła na wyspę, gdzie byli ludożercy, którzy porwali go i postanowili zamordować i pożreć.
Razu pewnego ukazał się zdala punkcik ciemny na morzu — z radością rozpoznano w nim okręt.
Rozpalono ognisko, wywieszono na brzegu białą chorągiew i wołano o zbliżenie się do wyspy.
Podpłynięto ku nim i cóżto było za szczęście, gdy poznano, iż są to przyjaciele anglików i gdy usłyszano, iż zostaną zabrani do kraju.