Strona:D. M. Mereżkowski - Julian Apostata.pdf/302

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żu Edesy, chrześcijanie znaleźli w podziemnej świątyni trupa kobiety ciężarnej, powieszonej za włosy z rozprótym brzuchem! Julian szukał w wątrobie dziecięcia wróżby na tę wojnę przeklętą...
— Hej, Gluturynie! Prawda to, że znajdują kości ludzkie w kloakach?... Tyś powinien o tem wiedzieć? — pytał szewc, wielki sceptyk.
Gluturyn, czyściciel kloak, trzymał się u drzwi, nie mając odwagi wejść, ponieważ bardzo cuchnął. Usłyszawszy zwrócone do siebie zapytanie, począł swoim zwyczajem uśmiechać się wstydliwie i mrugać zaczerwienionemi powiekami.
— Nie, godni przyjaciele — opowiedział łagodnie. Znajdowaliśmy nowonarodzone dzieci, czasem szkielety osła lub wielbłąda, ale człowieczych bodaj że nie było...
Gdy Strombix znowu rozpoczął swą mowę, czyściciel kloak patrzał na niego z uwielbieniem i słuchał nabożnie, trąć gołą nogą o futrynę drzwi.
— Mężowie! bracia! — z niezwykłym ogniem wykrzykiwał mówca — pomścijmy się! Umrzyjmy, jak starożytni Rzymianie!..
— Przestałbyś drzeć sobie gardziel! — oburzył się szewc. — Gdy do czego dojdzie, pierwszy zemkniesz, a innych na śmierć wysyłasz!...
— Wszyscy jesteście tchórze — rzekł, wtrącając się do rozmowy wyróżowana kobieta zwiędła, w nędznym kostiumie pstrokatym, ladacznica uliczna, przezywana od swych wielbicieli poprostu wilczycą. — Wiecie, — ciągnęła z oburzeniem — co odpowiedzieli swym katom święci męczennicy Macedoniusz, Teodul i Tacyan?
— Nie wiemy... Mów, Wilczyco!
— Sama to słyszałam. W mieście Mirra, we Frygii trzech młodzieńców, Macedoniusz, Teodul i Tacyan, zakradli się