Strona:D. M. Mereżkowski - Julian Apostata.pdf/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
XV.

Na podstawie lampy, mającej kształt delfina, leżały szczypce perukarza. Płomień wydawał się bladym, gdyż promienie poranne, padając wprost na firanki, zalewały komnatę ciemnym fijoletowo-purpurowym odblaskiem. Jedwab firanek był przepojony najdroższą purpurą z Tyru, tak zwaną oksyblatą (oxyblatta), hiacyntową, potrzykroć barwioną.
— Hypostaza? Co to jest boska hypostaza Trójcy Świętej? Tego żaden z ludzi zgłębić nie potrafi. Przez całą noc nie spałem, tylko myślałem o tem, bo mam w tem wielkie zamiłowanie. Ale nie zdobyłem nic prócz bólu głowy... Młodzieńcze, podaj mi ręcznik i mydło...
Tak przemawiała osoba okazałej postaci z mitrą na głowie, wyglądająca na arcykapłana lub na władcę azyatyckiego. Był to wielki golibroda i perukarz świętej osoby cesarza Konstancyusza.
W zręcznych jego, prawie czarodziejskich dłoniach brzytwa latała z wdziękiem i lekkością niezrównaną. Zdawało się, że cyrulik odprawia jakiś obrząd tajemniczy i święty. Po każdej stronie, oprócz Euzebiusza, Wielkiego Podkomorzego Jego Cesarskiej Mości, najpotężniejszego człowieka w cesarstwie, oprócz niezliczonych dworzan kubikularjuszów, trzymających rozmaite wazy, esencye do nacierania, ręczniki i miednice, stało jeszcze dwóch młodzieńców z wachlarzami.
Ci podczas ceremonii golenia brody owiewali cesarza swymi misternymi wachlarzami w kształcie sześcioskrzy-