Strona:Czarodziejskie skrzypce.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   6   —

Napraw struny, drogie dziecię, a szczęśliwym będziesz w świecie...
Kupił chłopiec skrzypce owe, skrzypce owe, ach! lipowe... Pomógł potem nieść towary, bo go prosił skrzypek stary...
Za to szczerze rzekł małemu, rzekł małemu Fantazemu;
— Struny owe ten naprawi, kto przed prządką nocną stawi, kto za cenę swej roboty tam otrzyma drut ów złoty...
Rzekł i kroki milowemi zbiegł z pagórka ku swej ziemi.
Gdy do domu już przybyli, z kupna chłopca wszyscy kpili... bo zmarnował wszakże złoto, jakby wrzucił dukat w błoto... Stare skrzypce, struny zdarte, ha! i grosza dziś niewarte!
Wszyscy śmieli się i drwili, wszyscy z dziecka razem kpili... jedna tylko zacna matka, wciąż broniła doostatka i tuliła synka swego, synka swego Fantazego...