Strona:Bruno Winawer - Roztwór Pytla.pdf/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ja ją kocham! Nie wiem, czy ty znasz to uczucie?

PERLMUTTER: Czy ja znam to uczucie? Dobre pytanie! Zdawałem we Wiedniu z psychologii i dostałem stopień celujący właśnie za te tam afekty miłosne. I właśnie dlatego, że znam to uczucie teoretycznie, twierdzę, żeś powinien postępować rozważnie i celowo. Po co te jakieś średniowieczne rękoczyny i odruchy? Jeżeli ją kochasz, powinieneś się ubrać w tużurek, kupić bukiet storczyków...

GORDON: Dlaczego storczyków?

PERLMUTTER: Bo mi tak poradzili w sklepie. Otóż powinieneś iść do niej, albo jeszcze lepiej do jej opiekuna prawnego, respective ojca, powiedzieć po prostu: mam trzysta dydków pensji na miesiąc, podlegam tak zwanemu afektowi miłosnemu itd. Ale całować ją w rękę przy wielkim magnesie? oznaczmy to literą grecką .

(Przy drzwiach w głębi WOJTASZEK, mówi do Podołka): Proszę pana szwajcara ja tu na pewno mogę wejść. Ja tu mam interes do mego przyjaciela Gordona. (Wchodzi).

WOJTASZEK: Jak się masz Gordon! (Udaje samochód). To ja! (do Perlmuttera). Wojtaszek. Bardzo mi przyjemnie. Nawzajem. Wiele o panu słyszałem. (do Gordona) Jak się masz, ryfo? Cieszysz się, żem przyszedł? Ja też!

GORDON (osłupiały): Pan tutaj? Jak można było?...

WOJTASZEK: Nie pan, Żaden pan — Kajtuś! Nie pamiętasz, żeśmy „bruderszaft“ pili? Angielską gorzką z kroplami? Ja do ciebie tylko na chwilę! Nie zatrzymuj mnie, bo nie mam czasu. Przychodzę w tej sprawie honorowej, co to wiesz. Względem tego faceta z medalem. Pyszna historia. Musisz mi wszystko