Strona:Bruno Winawer - Roztwór Pytla.pdf/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ma również obowiązek wpływać w sposób zbawienny na obyczaje swoich słuchaczy! Pytam was, kolego Pytel, czy wpływa się w sposób zbawienny na obyczaje słuchaczy, tańcząc two⸗stepa meksykańskiego? Czy reprezentuje się godnie gałąź wiedzy, trzymając wpół pannę Lolę Zambezi?... Tak czy nie?

PYTEL: Doktór Gordon nie mógł wpływać na słuchaczy zbawiennie, głównie z tego względu, że ich tam nie było...

TARSKI: Nie było? Tu się właśnie omyliliście! Na sali w kabarecie znajdowali się właśnie czterej słuchacze teologii, członkowie akademickiego związku abstynentów, panowie Lutowstawski, Musiałek, Drabski i Cyferblat! Wpływ gorszący został skonstatowany!

PYTEL: Co robili czterej abstynenci i słuchacze teologii w lokalu, o którym mowa?

TARSKI: Panowie ci piszą zbiorowy referat o zgubnym wpływie alkoholu, tudzież o nocnym życiu naszego miasta. Jako ludzie sumienni, studiują sprawę rzeczowo, u źródła.

PYTEL: Skąd pewność, że asystent mój, doktór Gordon, nie pisze w chwilach wolnych, również takiego referatu?

TARSKI: To żart, kolego Pytel! To żart niewczesny! Oznajmiam wam, jako rektor tej uczelni, że skoro wy się tego podjąć nie chcecie — zmuszony będę sam zwołać posiedzenie wydziału przyrodniczego i przedłożyć mu sprawę doktora Gordona! Oficjalnie!

PYTEL: Obawiam się, że ta sprawa, jako niemająca związku z przyrodoznawstwem będzie dla fakultetu obojętna.

TARSKI: Ta sprawa nie może być dla nikogo obojętna! Ta sprawa powinna obchodzić nas wszyst-