Strona:Bruno Jasieński - Słowo o Jakóbie Szeli.djvu/027

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A musiałażeś ty, Maryś,
jakiś zadać czar mi,
że się niczem już, jak tobą,
głód mój nie nakarmi.

A musiałaś ty mi zadać
jakiś zdradny napój,
że mię pali, choć go stamtąd
nożem powydrapuj.

A musiałażeś ty, Maryś,
we mnie wróść jak gałąź,
żem tak osłabł, jakbyś ze mnie
krew wyssała całą-ś.