Strona:Bruno Jasieński - Pieśń o głodźe.djvu/030

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

źemia już dudńi od stup, jak kowadła.
tszymajće !
tętna mi pękną !


z daleka jeszcze.
słońce głowy mi paży.
olbżymi głodńi ludźe, czarńi od maszyn !
idźeće,
wiem.
ńe patszće !
ńe tszeba tważy !
każdy z was będźe mesjaszem !!


o wyksztuś śę z twyh piwńic,
wywal śę na wieżh,
jak krew buhńij pszez okna i wszystko zalej
tłumie hamuw,
co ńebo głowami dźurawisz !
jakie ogromne może wyobrażeń !
jakie cudowne dale !


serce olbżymie w krtańi stanęło i skacze.
wypluję pod nogi, w piah wam.
idźeće !
kszyczeć ńe mogę !