Strona:Bronisław Malinowski - Wierzenia pierwotne i formy ustroju społecznego.pdf/294

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Frazer nic nie mówi o kulcie totemicznym w Melanezyi, a także i źródłowe dzieła Codringtona i Riversa nic o nim nie wspominają. Codrington wogóle przeczył istnieniu totemizmu, to znaczy, nie określał wyrazem totemizm wierzeń i tych objawów życia Melanezyjczyków, które, jak Rivers i Frazer słusznie twierdzą, posiadają wszystkie właściwości ogólnie uważane za wskaźniki totemizmu. Rivers jednak w krótkim swoim szkicu o Melanezyi nie wspomina całkiem kultu totemicznego, za to w obszernem dziele Codringtona są ustępy, które pozwalają z wszelką pewnością wnioskować, że kult totemiczny istniał na wyspach Melanezyjskich, przynajmniej na tych, na których istniał wyraźny totemizm. W Melanezyi centralnej totem, czyli zwierzę tabu nazywa się buto. Uważany on tam jest za coś świętego, ponieważ panuje przekonanie, że w takie zwierzę wciela się duch przodka tindalo[1]. Tak twierdzi Codrington przy opisie klanu totemicznego, zwanego kema; cokolwiek zaś dalej w rozdziale o religii, którego Frazer całkiem nie cytuje, wyraźnie zaznacza, że każdy duch przodka tindalo posiadał kult i był czczony[2]. Ponieważ buto, czyli totem był także formą takiego tindalo, niewątpliwie więc musiał doznawać kultu. Niestety bardzo mało wiemy o społecznej podstawie melanezyjskiego kultu duchów przodków, a całkiem nic o tem, czy kult ten był zlokalizowany w kema, to jest klanie totemicznym, czy nie. Ponieważ jednak kult przodka zawsze jest połączony z rodem, który się od niego wywodzi; dalej, ponieważ tabu, czyli kult negatywny odnosi się tylko do członków klanu, można przypuszczać z wielkiem prawdopodobieństwem, że i kult pozytywny był umiejscowiony w klanie. Nie posiadamy jednak szczegó-

  1. Codrington op. cit. str. 31 — 33.
  2. Ibid. str. 124 — 127.