że totemizm istnieje i określa go tak, jak mu to najwygodniej[1]. Określenie to stoi w ścisłym związku z poglądami Frazera na ewolucyę ludzkości.
Etnologia współczesna dąży, jak wiadomo, przedewszystkiem do odtworzenia rozwoju ludzkości z danych, jakie znajduje u „dzikich ludzi“, lub, jak ja ich będę nazywał, u ludzi prymitywnych[2]. Otóż im lepiej poznajemy fakty, tem bardziej uczymy się być ostrożni w spekulacyach ewolucyjnych. Ludów pierwotnych, o których byśmy mogli z jakiemkolwiek prawdopodobieństwem powiedzieć, że są takie, jakimi byli nasi pradziadowie, niema na świecie. Niewątpliwie istnieją dziś ludy dzikie, pozostające na bardzo nizkim stopniu rozwoju i pod niektórymi względami mające kulturę identyczną z kulturą przedhistorycznych mieszkańców ziemi. Wykazują to ich narzędzia krzemienne, zupełnie identyczne z narzędziami paleolitycznej i neolitycznej epoki. Ale o ile przechodzimy od tych faktów skonstatowanego podobieństwa w materyalnej kulturze do wniosków o podobieństwie w wierzeniach i instytucyach społecznych, rzecz się zmienia i w stawianiu hipotez nie można być nigdy zanadto ostrożnym. Już z porównania różnych ludów dziś istniejących, a stojących na równym stopniu kultury, widać, że nie mogą one być wizerunkiem społeczeństw prymitywnych, choćby dla tego, że różnice, które spotykamy w ich urządzeniach, są tak zasadnicze, że muszą być wynikiem nietylko samego stopnia rozwoju, ale i otoczenia, w jakiem się te ludy znajdują.
Nie mniej jednak wielu autorów stoi na bardzo naiwnem stanowisku i szuka jeszcze istnienia ludów mniej więcej „przedhistorycznych“, między tymi zaś plemion