Strona:Bracia Grimm - Wierny przyjaciel.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 6 —

gniazda. — Czego płaczesz? czemu patrzysz tak smutno przed siebie?
— Głodny jestem — rzekł pies, — uciekłem od swego pana, bo nietylko, że mi jeść nie dawał, ale znęcać się począł nademną... Tego zawiele...
I biedne psisko smutnie pochyliło swój łeb do dołu.
— Nie martw się, — odparł litościwy wróbelek, — kocham nieszczęśliwych i pokrzywdzonych i od tej chwili wiernym ci się stanę przyjacielem. Pójdź ze mną, ja ci ułatwię zdobycie pożywienia!
Wyszli na poszukiwanie i natrafili na jatkę z mięsem.
Zaiskrzyły się oczy zgłodniałego kundysa.
Cóżby dał za duży kawał mięsa! Jakżeby schrupał wraz z kośćmi...
Ale przecie zdobyć nie jest w stanie. Ludzi mnóstwo w sklepie, rzeźnik i żo-