Strona:Bracia Dalcz i S-ka t. 2 (Tadeusz Dołęga-Mostowicz).djvu/212

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

skali podatku dochodowego bez trudu można było przenosić te dochody do państw, gdzie podatek był mniejszy. Poprostu w księgach jako dostawca naprzykład surowca figurowała jedna z kryptoagentur, a że ceny jej płacone przez agenturę w państwie drogiem były niewspółmierne do cen rynkowych, na to już urzędnicy podatkowi nie zwracali uwagi, jako na szczegół nieobchodzący władz skarbowych.
Sam Paweł tłumaczył budowę sieci tych firm Krystynie w ten sposób:
— Jest to system, który kiedyś powinien być nazwany przez ekonomistów systemem lustrzanym. Polega on na uwielokrotnieniu kapitału jakby przy pomocy licznych odzwierciadleń. Oczywiście sam kapitał pozostaje bez zmiany, lecz stwarza się pozór jego kilkakrotnego powiększenia. Pozór, no i rzecz ważniejszą: dochód z obrotu, dochód! Oto co zbieram z tych luster. Osiada na nich, zapewniam cię, takiemi grubemi warstwami, jakby osiadał na prawdziwym konkretnym kapitale.
— Ale w tym stanie rzeczy ty poprostu nie masz możności stwierdzenia, ile wynosi twój majątek!
Roześmiał się z taką miną, jakby ktoś mu powiedział, że figiel przez niego spłatany udał się bez zastrzeżeń:
— A nie wiem! Nie wiem, moja kochana i wcale mnie to nie dręczy. Przeciwnie. Jestem kontent. Realna wartość tego co posiadam dochodzi teraz do miljarda dolarów.
— Boże...
— Ale dysponuję czterema zgórą.
— Przecie to jest przerażające! — splotła ręce i przyglądała się mu szeroko otwartemi oczyma. Dostrzegł w ich wyrazie podziw, ale i jakiś lęk.
— Jest jednak i zła strona tego systemu — potrząsnął głową — mój realny miljard nie wystarczyłby na pokrycie nierealnych czterech w razie czegoś nieprzewidzianego, jakiejś wielkiej katastrofy gospodar-