Strona:Bracia Dalcz i S-ka t. 2 (Tadeusz Dołęga-Mostowicz).djvu/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Mógł liczyć na hossę. Tymczasem właśnie przedwczoraj przyszła nowa zniżka i to znaczna. Przed trzema dniami zdołał doprowadzić te akcje do dość poważnej zwyżki, lecz nastąpił drugi krach i dlatego właśnie jego agent londyński jest w strachu. Ja sam nie wiem co robić. Naradzałem się z dyrektorem Kolbuszewskim, czy nie należałoby pojechać do Paryża i wszcząć poszukiwania. Z drugiej znowu strony Kolbuszewski powiada, by się nie wtrącać, skoro sami nie orjentujemy się, co się stało. Bo jeżeli przyszło jakieś nieszczęście i on już, nie daj Boże, nie żyje, to i tak mu nie pomożemy, a jeżeli umyślnie wyjechał dokądś i nie zostawił adresu, to narobiwszy alarmu możemy mu cokolwiek popsuć. Właśnie przyszedłem do pana, myślałem, że pan będzie w tej materji coś wiedział, albo przynajmniej jakoś nam doradzi.
— Cóż ja mogę doradzić... — odpowiedziała — jedno uważam za pewne: Paweł nie należy do takich ludzi, jacy mogą zginąć niczem szpilka w stogu siana. Na to żeby wiedzieć co i dlaczego robi, trzeba albo jego samego zapytać, albo mieć taką samą głowę jak on. Narazie nie widzę powodu do niepokoju.
Spostrzegła wprawdzie, że Blumkiewicz nie był przekonany i że w dalszym ciągu męczyły go obawy, lecz wyprawiając go jeszcze raz z naciskiem zaznaczyła, że stanowczo jest przeciwna wszczynaniu jakichkolwiek poszukiwań. Jednakże pewność siebie, z jaką przekonywała Blumkiewicza, po jego wyjściu mocno się zachwiała.
Przyszły różne refleksje. Niewątpliwie należało wykluczyć idjotyczne przypuszczenia o samobójstwie Pawła. Człowiek taki, jak on, i samobójstwo!...
Jeżeliby nawet stracił wszystko, jeżeliby stał się z dnia na dzień zupełnym bankrutem, napewno nie zrobiłby tego. Znał przecie swoją wartość i wiedział, że nie dziś to jutro znowu stanąłby na nogi.
Pozostawały jednak inne możliwości i to możliwości prawdopodobne. Więc przedewszystkiem zwy-