Strona:Booker T. Washington - Autobiografia Murzyna.djvu/96

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wstały i rozwinęły się następnie przyjazne stosunki między ludnością białą a murzyńską.
Doświadczenie mnie nauczyło, że jest w ludzkiej naturze coś, co zmusza ludzi do uznania i wynagrodzenia zasługi, bez względu na kolor skóry zasłużonego.
Zasługa ma największą moc rozpraszania uprzedzeń: widok pięknego domu, zbudowanego przez murzyna, przekona lepiej o jego zdolnościach, niż długa rozprawa o tem, czy potrafiłby lub nie — zbudować dom. Wychodząc z tej zasady, wyrabialiśmy powozy, wózki, dorożki. Obecnie mamy je całemi tuzinami i używamy ich na potrzeby fermy i szkoły. Są one dziełem naszych uczniów, a wyrabialiśmy je nawet i na sprzedaż. Budując je i naprawiając, oddawaliśmy tak samo, jak wyrabianiem cegły, rzeczywistą usługę białym i murzynom w całej okolicy. A to nie ulega wątpliwości, że każdy zastanawia się dobrze, zanim pokłóci się z człowiekiem, którego może potrzebować.
Ten, kto potrafi stać się niezbędnym w jakikolwiek sposób, utoruje sobie drogę baz względu na kolor skóry. Jeżeli człowiek wraca do swojej gminy, przygotowany do uczenia greckiego języka, może nie znaleźć chętnych do tej nauki, mogą nawet ludzie nie uznać żadnego z niej pożytku, ale ci sami ludzie będą niezawodnie potrzebowali cegły, domów i wozów. Więc jeżeli ten, kto zamierzał uczyć ich greckiego, potrafi zaspokoić ich materyalne potrzeby, to może z czasem zażądają od niego i lekcyi, ocenią je i wyciągną z nich korzyść.
Kiedy zaczynaliśmy wyrabiać pierwsze cegły, umieliśmy zwalczać bardzo energiczne zarzuty uczniów, którzy opierali się ręcznej pracy, jaką usiłowaliśmy im narzucić. Rozeszła się po całym stanie wiadomość, że wszyscy, którzy chcą się uczyć w Tuskegee, są zmuszeni — bez względu na stopień zamożności — do uczenia się rzemiosł. Nadeszło dużo listów od rodziców, protestujących przeciw zmu-