Strona:Booker T. Washington - Autobiografia Murzyna.djvu/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gdzie był lombard. Dano mi na zastaw zegarka piętnaście dolarów, co mogło wystarczyć na jednę jeszcze próbę. Powróciłem do Tuskegee, piętnastu dolarami pokrzepiłem odwagę mych pomocników i rozpoczęliśmy po raz czwarty. Tym razem powiodło się lepiej: kiedy upłynął termin wykupienia zegarka, nie miałem pieniędzy i nie odzyskałem go nigdy. Ale mogę upewnić, że nie żałowałem go wcale.
Wyrób cegły stał się w naszej szkole tak ważną gałęzią przemysłu, że zeszłego roku uczniowie wyrobili 1,200,000 cegieł najlepszego gatunku, na które znaleźli się nabywcy bez względu na cenę. Prócz tego, wielu młodych ludzi zyskało w ten sposób rzemiosło, którem zarabiają obecnie w wielu miastach na Południu.
Wyrób cegieł dał mi wiele pocieszających doświadczeń w stosunkach moich z obu rasami. Znaczna liczba białych, nie mających dla nas żadnej sympatyi i żadnych stosunków z naszą szkołą, przychodziła kupować cegłę po przekonaniu się, że jest dobra. Zapełnialiśmy tym sposobem znaczne szczerby w dochodach szkoły. Wszyscy biali, którzy nie chcieli dotąd wierzyć w możliwość wyrobienia murzynów, zaczynali zmieniać zdanie, widząc, że uczniowie przysparzali dochodów szkole. Handel cegłą wywoływał stosunki z wielu ludźmi, z którymi poznaliśmy się bliżej, skutkiem tego mieliśmy też wspólne interesy, dostarczaliśmy im tego, czego potrzebowali, a oni wzamian dawali to, czego nam było potrzeba. I w ten sposób zawiązały się z białą ludnością okolicy bardzo dobre stosunki, które następnie rozszerzyły się na całem Południu.
Dzięki temu rzemiosłu, każdy z naszych uczniów, wracający na Południe, potrafił stać się użytecznym gminie, w której zamieszkiwał, a gmina czuła się obowiązana względem niego i w pewnym stopniu nawet składała mu haracz. I z tego po-