Strona:Bolesław i Józefa Anc-Z lat nadziei i walki.djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

skiego, który tak „chytro“ umiał pokierować sprawą, iż za wyprawę moszenkowską dostał podobno moje konie i powóz z dodatkiem kilkuset rubli.
Czy Jackowski był zaprzańcem z przekonania?, tego nie wiem, lecz to wiem, iż był moim zbawcą w Moszenkach, był owem narzędziem w ręku Opatrzności, która mi inny kres zaznaczyła!
Zagadka ta dla mnie została zagadką!

Luty 1900 roku.