Strona:Bolesław Prus - Kroniki 1875-1878.djvu/322

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Otóż popularne to zgromadzenie w tych dniach obchodzić będzie uroczystość jubileuszu 25-cio letniej służby jednego z komendantów swoich p. Juliana Skowrońskiego, kapitana drugiego oddziału. W nagrodę swojej naprawdę ciężkiej i użytecznej pracy, niech przyjmie powinszowanie następującej treści:
Oby każde miasto gubernialne i powiatowe, każde miasteczko, osada i gmina, posiadały przynajmniej po kawałku straży, podobnej do warszawskiej i po kawałku kapitana podobnego naszemu znanemu Julianowi!...
To samo rymem:

Żyj lat sto i niech posłusznem ci będzie
Równie jak dziś — wszelkie ogniowe narzędzie;
Byś także mógł — życia zmierzchem,
Równie jak dziś — jeździć na sukurs wierzchem.

Gładkość tego wiersza przypomina, co prawda, jazdę na beczce po warszawskim bruku; życzenia jednak są szczere, byle się tylko ziściły!


∗                              ∗

Zdaje się, że niedługo — albo wyrzeknę się pisywania kronik, albo zanudzę czytelników, z powodów od redakcyi niezależnych. Nim to jednak nastąpi, dam im przedsmak filozofii maskarady.
Filozofia maskarady jest dziełem, nad którem obecnie „jeden z naszych znanych myślicieli“ pracuje. Aby pokazać do jakiego gatunku zwierząt należy dzieło i myśliciel, streścimy pierwszy rozdział.