Strona:Bolesław Prus - Kroniki 1875-1878.djvu/315

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

adjutantów kartki do obu dam. Skutek był cudowny, obie bowiem karety od razu zawróciły.
Podobno na kartkach stały te tylko wyrazy: „Młodsza z dam powinna ustąpić starszej. S. R.“
Gdyby zarząd filantropijnych zabaw owego miasta chińskiego chciał korzystać z nauk przeszłości, wówczas powinienby żądać od każdej z dam dobroczynnych metryki i ogłaszać nazwiska nie według alfabetycznego, ale chronologicznego porządku.
Zdanie moralne. Pewien elegant, chcąc uczcić wdzięki starej damy, zawołał:
— Piękna jak Kolizeum!
Wiadomo, że Kolizeum jest to rudera w Rzymie, która szczególniej przy świetle księżyca dobrze się prezentuje.


∗                              ∗

Dziwy nam opowiadają o pewnej kategoryi kupców. Panowie ci, swojego czasu, dla gubienia nowych współzawodników, sprzedawali towary taniej, niż je nabywali sami. Operacye podobne pomyślnie ciągnęły się dotychczas, dzięki kredytowi, jaki zagraniczne firmy udzielały kupcom zawistnym. Dziś jednak kredyt licho wzięło, a zawistni kupcy, zgubiwszy swoich kolegów, sami chyba zginą, nie będą bowiem mogli objąć nawet posad chłopaków sklepowych.
Smutny ten wypadek zachęcił mnie do spróbowania sił na polu bajkopisarskiem. Osoby han-