Strona:Bolesław Prus - Kroniki 1875-1878.djvu/278

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tamże. „Będąc u kogoś na jakiejśkolwiek uczcie, należy jeść lub nie jeść — stosownie do stosunków. Jeżeli jesteś przyjacielem gospodarza, to nie jedząc zrobisz mu przykrość; jeżeli zaś jesteś przyjacielem lokaja, to mu zrobisz przykrość jedząc. Resztę niech ci twoja znajomość świata dopowie.“
Tamże. „Gdy wogóle nie wiesz jak się zachowywać przy stole, wówczas naśladuj osobę najpoważniejszą w towarzystwie; w wyborze jednak pierwowzoru bądź nadzwyczaj ostrożny.“
„Trafiło się bowiem (za dawniejszych czasów), że do arystokratycznego stołu usiadł podsędek z kancelistą. W końcu obiadu podano jakiś płyn kolorowy w szklaneczkach. Ufny w swoją znajomość świata i celujący w grzeczności podsędek, wstał i zwróciwszy się do gospodyni, rzekł:
— Za zdrowie szanownego domu!
„Poczem wypił.“
„Ufny w powagę podsędka kancelista zrobił toż samo i pogwałcił etykietę; kolorowy płyn bowiem nie był do picia, lecz do płukania ust.“
„Quod licet Jovi, non licet bovi — co znaczy: wolno podsędkowi, ale nie gryzipiórkowi.“
1. Nie składać wizyt osobom nieznanym, w czasie ich nieobecności.
2. Nikomu nie składać wizyt oknem — szczególniej jednak bankierom i rodzicom, mającym córki na wydaniu.
W rozdziale o chrzcinach opuszczono uwagę, aby, jeżeli dziecko prawnie należy do Gawła, nie