Strona:Bolesław Prus - Kroniki 1875-1878.djvu/253

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ogrodnictwem, handlem i t. d. Każdy artykuł jego opracowany jest wzorowo, każdy pełen treści, obywatelskich dążeń i świadomości celów.
Najmłodszy ten członek literackiej rodziny naszej, jednym skokiem stanął na tej wysokości, do której wiele innych pism długo jeszcze iść będą musiały. Pan Z. Rościszewski z wielkim dla kraju pożytkiem mógłby otworzyć szkołę redaktorsko-literacką, w pokierowaniu bowiem swego pisma wykazał niepospolite zdolności.
Ponieważ zawadzaliśmy o jeden z czynników oświaty, zwrócimy więc (nie wiem już po raz który z rzędu) uwagę, na czytelnią p. Jeleńskiego.
W instytucyjce tej jest trzy rzeczy do zaznaczenia: 1) system tantyemy, który dla współpracowników swoich wprowadził p. J. 2) system dzielenia się dochodem z ogółem, czytelnia bowiem jeden procent dochodu brutto przeznaczyła na rzecz studentów uniwersytetu, a zapewne drugi zechce z czasem przeznaczyć na niemniej potrzebujących pomocy uczniów gimnazyum. 3) Punkt najważniejszy, że czytelnia robiąc co do niej nie należy, pełni zarazem obowiązki: nieustannie bowiem powiększa swoje księgozbiory.
Wyraz: obowiązki, przypomina nam, że p. Bolesław Skrzyński, uczeń w jednej z aptek miejscowych, spełnił także swój obowiązek. Gdy mu się bowiem zapalił eter w piwnicy, wyniósł (mimo oparzeń) płonący materyał do innej kondygnacyi, gdzie stał kwas węglany, który ostatecznie zatłumił ogień.