Strona:Bolesław Prus - Kroniki 1875-1878.djvu/190

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dwa te względy w połączeniu z nizką opłatą powinnyby przekonać publiczność, że Biuro otwiera się nie w widokach spekulacyjnych, ale raczej dla zaspokojenia gwałtownej potrzeby ogólnej, jaką jest współczesny brak pracowników i brak miejsc dla tych, którzy ich poszukują.
Naszem zdaniem byt tej instytucyi oprzeć się musi przeważnie na prowincyi, która zresztą na niedostatek rąk i głów nie od dzisiaj dopiero narzeka. Tam to odpłynąć powinni liczni owi kandydaci do posad, dla których w Warszawie z każdym dniem trudniej o zajęcie.


∗                              ∗

Gdyby do Dessauskiego towarzystwa gazowego trafiły jakiekolwiek perswazye, lamentacye lub inne wzruszające i przekonywające środki, wówczas powiedzielibyśmy mu to, co niżej:
Moi panowie! Nie chcecie podwoić liczby latarń, nie mając funduszów, więc zgoda! nie podwajajcie ich. Nie chcecie zwiększyć ilości płonącego gazu — i na to zgoda, nie zwiększajcie!... Lecz wzamian za te ustępstwa z naszej strony, zróbcież jedno przynajmniej, aby ta ilość gazu, jak a jest, nie marnowała się napróżno.
A marnować się będzie dotąd, dokąd nie zreformujecie latarń. Te bowiem, które są obecnie, przedstawiają dwie kapitalne wady:
1. Pręty boczne, przeznaczone do utrzymywania szyb, rzucają taki cień, że w każdym z nich