Strona:Bolesław Londyński - Błędny ognik.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zajękliwie z łez i wzruszenia, — Ja się boję... ja dalej nie pójdę, ja chcę do domu.
Stefcia rozgniewała się. Słabość Cesi wzburzyła ją. Do lasu już było bardzo blizko.

— Czy podobna wyrzec się tego zamierzonego celu? — Idź do domu, jeżeli chcesz, — rzekła, — ja pójdę dalej. I z całą stanowczością ruszyła przed siebie.
— Ja sama się boję, boję się! —