Strona:Bohdan Dyakowski-Z puszczy Białowieskiej 1908.pdf/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ho! ho! — mówił Kazio, uczczono nawet leśniczych i strzelców, bo i ich nazwiska znajdują się na słupie.
— A na polowaniu zabito 42 żubry, z którą największy ważył 1450 funtów polskich, — czytał dalej Julek, — ale myśliwi pewnie nie uganiali się za niemi z oszczepami, jak to dawniej bywało, — dodał szyderczo.
— Może jeszcze strzelali do nich z armat? — dorzucił Kazio.
— Prawie, że tak! — odpowiedział Janek. — Te łowy Augusta, zarówno, jak i dzisiejsze polowania w puszczy, nie mają już nic z dawnej tężyzny i dawnego hartu. Są raczej jedynie zwykłem zabijaniem zwierząt, prawie bez żadnego niebezpieczeństwa dla myśliwych.
Opis tego polowania Augusta III podał nam niejaki Brincken, autor dziełka o Białowieży, wydanego w r. 1828. Sam wprawdzie nie był on jego świadkiem, ale zapisał opowiadania od takich, którzy je pamiętali.
Polowania to odbyło się w jednym z ostępów straży Augustowskiej, nad małą rzeczką Jolarką. Obławę składało około tysiąca włościan z mnóstwem psów! Napędzili oni moc zwierzyny do wybranego ostępu,