Strona:Bohaterowie Grecji (wycinki) page 08b.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Jednak sami Suljoci, jęli go błagać, by się tam udał. Fotos na próżno się wzbraniał, bohaterska dusza jego, na poświęcenie gotowa, nie oparła się ich błaganiom, udał się do Janiny. Przy bramach Epiru powitany był Fotos z największymi honorami. Taliz Abbas, wielki wezyr, pokłon mu oddał od Paszy i ozdobił bogatem futrem, złoto szamerowanem. Obdarzony darami, które lekceważył, otoczony strażą honorową, której blask wcale nie olśnił jego świadomej siebie skromności, i nie rozproszył jego smutku. Fotos został wprowadzony do seraju przed oblicze Ali Paszy.
Nie pamiętano, by kiedykolwiek Ali przechodził się w uprzejmości chytrej gracji, z jaką robił honory i używał jedwabnych słówek, by zdobyć osobę bohatera. Fotos Tsawellas z źle ukrytą cierpliwością słuchał słów kłamliwych, któremi wróg pragnął go porwać i jak najzręczniej sprowadzić do celu rozmowy. Wreszcie zaproponował mu, by mu poddał całe Suli!
Mogłem to sprawić, odrzekł Fotos, zanim przekroczyłem próg twego domu, dziś niepodobna. Suljoci wzięliby mnie za drugiego Kristofa Botzaris, i nie daliby żadnej słowom moim wiary. Więc zostaw niechętnych, spraw tylko, by za tobą zeszli ci co zechcą w doliny, dam ich rodzinom wszelkie wolności i przywileje, i wolny wstęp do Epiru. A wtedy, dodał z złowrogą błyskawicą w oku, ręczę, że ci co zostaną, zazdrościć będą tym co wyszli. Fotos pozornie się zgodził, i dał słowo Paszy, że jakikolwiek będzie skutek jego działania, powróci doń. Wróciwszy do Suli, otwarł oczy ziomków na ich zgubę i dowiódł, co to jest ufać Alemu Paszy.
Skoro Tsawellas wrócił do Suli, oznajmił swym współbraciom, że szli ku stanowczej zgubie i że Ali myślał tylko o ich podejściu. Trwoga Suljotów i ich obłęd pierzchły na chwilę, wyznali Tsawellasowi swą niesprawiedliwość, błagali, by ich nie opuszczał więcej, i uzbroili się na nowo do walki. Fotos w rozpaczy z powodu danego słowa, postanowił jednak wrócić do Janiny. Głuchy na wszelkie błagalne głosy, udał się ku stolicy Epiru. Wiedział dobrze, co go czeka. Poddał się losowi bez wahania i skargi. Świadomy wielkości swej ofiary, dokonał jej z tą wielkością ducha, którą zdał się przejąć od swoich gór i skał rodzinnych, mogących urość jeszcze wyżej z dumy, że wydały takiego bohatera.

Zaledwo przybył do Janiny, Fotos wtrącony został w podziemia więzień cytadeli. Zajęty więcej losem kraju jak własnym, potrafił i stamtąd znosić się pisemnie z ziomkami i hartować ich ducha. Za pomocą tajnego posła nakazał im zaraz wystąpić do walki. Samuelowi zaś, zlecił swą duszę, bo nie miał nadziei, by jakakolwiek okoliczność lub człowiek mogły go wybawić z tych szponów. Pismo Pandora (Ateny 1857) wspomina romantycznie, że tu nastąpił epizod miłosny w życiu bohatera, i że ręka miłościwa miała go uwolnić. Poemat ten piękny był czystą fikcją. Ani historia, ani pojedyncze świadectwa podania nic podobnego nie wiedzą. Sama natura człowieka oddanego wyłącznie politycznej idei, zdaje to uniemożebniać (?). Ali Pasza zawsze grożąc, pozostawał jednak bezczynnym i oblegał Suli. Nie śmiał otwarcie sprzeciwiać się sułtanowi. Równocześnie korweta francuska Arab wylądowała, przywożąc Suljotom żywność[1]. Pomoc ta, która tak wzmo-

  1. Ponqueville hist. de la regeneration de la Grece I. Przypis własny Wikiźródeł François Pouqueville (1770-1838), w początku XIX w. francuski konsul generalny w Epirze, „Historie de la régéneration de la Grèce”, Paryż, 1824.