Strona:Bogusław Adamowicz - Tajemnica długiego i krótkiego życia.pdf/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wypełniły swe posłannictwo i zostały odczarowane). Wróżki z uśmiechem na twarzy, zatrzepotawszy motylemi skrzydełkami, uniosły się w górę i znikły w ciemnych przestworach.
Pewien chłopak tylko, znajdujący się wówczas w stajni, przez sen widział te wróżki i słyszał, jak odlatując wyrzekły:
— Jesteśmy dobre i radosne wróżki. Nie chcąc czynić uszczerbku stadninie króla, a zmuszone ją porzucić, nadajemy tym sankom, któremiśmy wiozły człowieka do krainy szczęścia, czarodziejską władzę. Kto potrafi odgadnąć jaka to jest władza — ten z niej skorzysta i będzie bardzo szczęśliwym. To wynagrodzi krzywdę, którą przez odejście nasze wyrządzamy śmiertelnym«.
Chłopak, po obudzeniu się, już nie pamiętał o tem, co przez sen był ujrzał i usłyszał; a jeżeli kiedyś potem i przypomniał — to jako sen zwykły, któremu jak innym snom swoim nie nadawał szczególnego znaczenia.