Strona:Bogusław Adamowicz - Tajemnica długiego i krótkiego życia.pdf/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
I.

W krainie śniegów na dalekiej północy, gdzie przez długie miesiące panują mrok i chłody, gdzie ziemia jest najdalszą od słońca a najbliższą gwiazdy polarnej, leżało miasto Jurt.
Było to miasto ubogie, lecz ludne, jak inne miasta innych krajów, a wyglądało samotnie na głuchem śnieżnem pustkowiu.
Długim szeregiem ciągnęły się dymne jurty, podobne do wojennych namiotów, sylwetkami jednostajnemi odbijając ponuro na białej płaszczyźnie i na szarem zasmuconem mgłami niebie.
Mieszkańcy Jurt byli to ludzie prości i ubodzy, więcej milczący niż gadatliwi; ubierali się szaro, a zamiast koni wprzęgali do sanek psy i renifery.
Co pewien czas Eskimosi (tak nazywano ten naród) rozjeżdżali się w różne strony za poszukiwaniem żywności, i wówczas w mieście ich panowała cisza. Za to gdy powracali, z ukaza-