Strona:Bogusław Adamowicz - Tajemnica długiego i krótkiego życia.pdf/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
IV.

Trudno jest bez błogiego uśmiechu zadowolenia wspomnieć o czemś tak pięknem i budującem, jak to, czem w oczach świata całego był park wielkiego Li-Czyng-Ki-Jamy, prawdziwa chluba narodu, miejsce gdzie dojrzewały przesłodkie owoce sprawiedliwości.
W długich alejach, pomiędzy zielonością palm i posągami z marmuru, ciągnęły się nieskończone rzędy rusztowań, zbudowanych z niezmiernie drogiego zamorskiego drzewa. Na szczytach ich poustawiane były misterne »przyrządy«, wszystkie ze złota, srebra lub słoniowej kości.
Artystycznie rzeźbione krzesełka o naszpilkowanych poręczach, wytworne szezlągi służące do łagodnego łamania nóg i ramion; rodzaj maszynek do szycia, zaopatrzonych w ząbkowate kółka, rozciągających stawy powoli a skutecznie... Słowem to wszystko co krzepi serca w cnotliwych obywatelach — to wszystko było w tym