Strona:Bogusław Adamowicz - Tajemnica długiego i krótkiego życia.pdf/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nareszcie ujrzał uczony w olbrzymiej, potwornie olbrzymiej pieczarze, znajdującej się w samym środku planety, straszliwy zegar ziemi. Ujrzał okrągłą, fosforyzującą tarczę jego. Magnesowe wskazówki groźnie się obracały, wskazując ponure doby...
Przypatrzywszy się im uważnie i obliczywszy czas — mimo całej swej grozy nie mógł się oprzeć zegarmistrz wrodzonej ciekawości. Zapragnął zbadać mechanizm strasznego zegara.
Wdarł się więc na granitowe kolumny, które podtrzymywały machinę i zajrzał w jej tajemnicze wnętrze.
Olbrzymie, zgrzytające koła żelazne, pordzewiałe, grube sprężyny, ogłuszający chód wahadłowy, grzmotowy szczęk złowrogo wydzwanianych godzin — to wszystko razem nie odstraszyło dzielnego badacza od śmiałych dociekań.
Mniejszym jeszcze niż owad, w stosunku do ogromu machiny, wyglądał mistrz, łażąc po tych potężnych osiach i trybach, zaglądając uważnie w każde zagięcie, w każdą rdzę śruby, zazębienie koła...
I jakichże tajemnic tam się nie dopatrzył!...
Lecz gdy dokładnie to wszystko obejrzał i poznał całą skomplikowaną budowę — to prze-