Strona:Bogumił Aspis - W Walhalli.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Śni nieśmiertelność i składa ją w głoski
Nowych dramatów...
Jaka postać dumna!...
Znać, że go mało przerobiły bogi:
Czém był na ziemi, tém został w ich gronie —
I... grałby jeszcze, precz grał na bardonie
Tenże sam rapsod, co go wwiódł w te progi!

Dokoła niego wrzało kiedyś życie,
Ciągnąc go w swoje zawrotne odmęty —
On, wgłąb’ ich patrząc, — jak Duch wniebowzięty, —
Nad nocą ziemi, śpiewał pieśń — o świcie!

Śród małych — człowiek; śród wielkich — największy;
Dla wszystkich — jeden... sam stojąc olbrzymem
Nad światem wrzawy, — nieśmiertelnym rymem
Sławił ten spokój, który twarz mu piększy!

Na niego zdala patrzy zadumany
Inny tworzyciel — brat w lirze — i uczeń,
Co świętych Muzy słuchając poruczeń,
Śpiewał tak mocno... aż zmarł rozśpiewany!
O! miłość temu była życiem życia!
Pierwszą — ostatnią — i najlepszą pieśnią!
Marzeń, jak jego... czystszych, bogi nie śnią!
Jak kochał — znać to z jego serca bicia!
A ja je słyszę — — bom przechylił uszy
Ile potrzeba, ku piersi kamiennéj,
I w niéj tam śledzę ten akkord płomienny
Liry... co grała tak na mojéj duszy!
.................
Ze łzą cię rzucam, o śpiewaku wzniosły!
Twórco „Wilhelma Tella“ i „Don Fieska!“
Niech cię tu pieści tak rzesza niebieska,
Jak myśli moje, co twą pieśnią rosły!

Ot jeszcze sokół! — mąż wiedzy i pieśni
Choć tą ostatnią tylko wtórzył sobie,
Składając księgi... które tam — na grobie
Mędrca — już dzisiaj... może leżą w pleśni!
A jednak...
Herder!...
On boga ma czoło!