Strona:Bogdan Wojdowski - Chleb rzucony umarłym.djvu/456

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tem drugi. Spod chałata rozległo się stęknięcie i skurczony starzec upadł.
— Sprzątnąć!
Policja powtarzała rozkazy Niemców.
— Sprzątać Żelazną aż do wachy. Trupy na podwórze.
Wybuch granatu targnął powietrzem; to odmykano ostatnie zatrzaśnięte bramy.