Strona:Bogdan Wojdowski - Chleb rzucony umarłym.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kołyszące się światła latarni. Natężył słuch, wszyscy spali głęboko, był sam.
Tej nocy bardzo chciał się modlić, ale nie wiedział, do którego Boga. Jedyny Bóg należał do Żydów, nazywał się Jehowa, drugi jedyny Bóg należał do Chrześcijan, nazywał się Jezus Chrystus, ale najwięcej bogów należało do pogan. Dla Dawida nie został nikt. Kiedy mocno zacisnąć powieki w ciemności, sypią się z góry gwiazdy i nie można ich policzyć. A prof Baum mówi, że Ziemia krąży wokół Słońca z szybkością trzydziestu kilometrów na sekundę. On też? Razem z tym drzewkiem na wprost okna? Razem z tramwajem, który dzwoni na rogu ulicy Srebrnej i Miedzianej? Krąży wokół Słońca z szybkością trzydziestu kilometrów na sekundę? Leżąc z zamkniętymi oczami i widząc w ciemności lot gwiazd, można w to uwierzyć. Ale dziadek mówił, że Bóg małym palcem porusza księżyc i wszystkie planety, kiedy chce, jest dzień, kiedy nie chce, to jest noc.
A skąd się wziął tamten kleks? Poślinił palec, tarł papier, odwrócił stronę i ujrzał brzydką dziurę. Wyrwał kartkę, zeszyt się rozsypał, na bibule została plama. Nie dało się ukryć, wtedy pani powiedziała, że bardzo nieładnie zeszyt drzeć, wstyd. A jak na piórze usiądzie włosek albo muszka? Martwiło go, że tak brzydko pisze, i bał się chodzić do tablicy.
— Nic się nie da zrobić — mówił Elijahu — to charakter pisma.
Charakter pisma. Eli wszystko wie i dlatego lubi chodzić do tablicy. Wyciąga dwa palce. Wyciąga dwa palce i wstaje, kłania się pani, bierze kredę, szybko rozwiązuje zadanie, pisze u dołu wynik, podkreśla, a potem długo i bez wstydu patrzy jej w twarz, czy dobrze. Ona mówi, że dobrze,