Strona:Bo Yin Ra - Księga Zaświata.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czas, choć „trup“ już zdawna ostygnął, wreszcie jednak znikają całkowicie.
Nie znika jeno świadomość istnienia oraz jasne widzenie i poznawanie ludzi w ich duchowych kształtach, które, pomijając różnice w stopniu udoskonalenia, odpowiadają kształtom ziemskim.
Osobników mało rozwiniętych duchowo przeraża nowy stan tak bardzo, iż nie spostrzegają, że nie znajdują się już w ciele fizycznem, uważają się za „ozdrowionych“ poprostu i pojąć nie mogą, czemu ich najbliżsi rozpaczają po nich.
Częstokroć usiłują wówczas z całych sił przekonać opłakujących ich, że istnieją jeszcze, ale usiłowania ich są w podnieceniu boleści niedostrzegane, aż wreszcie zwątpiali odwracają się od tej szalonej głupoty i wówczas