Strona:Björnstjerne Björnson - Tomasz Rendalen.djvu/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
XIII.
Wielka mowa i małe miasto.

Tegoż dnia jeszcze dowiedział się Tomasz od Karola Wangena, co sądzi pastor o jego przemówieniu.
Spostrzegłszy przyjaciela w alei, Tomasz wyszedł naprzeciw i urządzili sobie razem długą przechadzkę.
Pastor Green spodziewał się, że Tomasz rozwinie szczegółowy plan szkolny, nie zaś że wygłosi programową mowę w wielkim, stylu, przelotnie jeno dotykając samego planu wychowawczego.
Był zdania, że mowa na ten temat nadaje się jeno dla wielkiego miasta, w każdym zaś razie może ją głosić jeno człowiek zupełnie niezależny. Stary pastor pojąć nie mógł, by w taki sposób odzywał się nauczyciel otwierający szkołę, w której zamierza uczyć.
Pastor polecił zawiadomić o tem Tomasza i przestrzegał, by nie traktował lekko skutków, jakie nastąpią. Jeśli szkoła, po tem co zaszło, nie upadnie, to stanie się to wyłącznie dla zasług matki. Po wyzwaniu tego rodzaju, ogół nie będzie sądził szkoły po tem, czego uczy, ale na każdą dziewczynę, do niej chodzącą, opinja powszechna zwróci ostrą uwagę. Każdy, poszczególny przypadek pośliźnięcia się przypisany zostanie metodzie wychowawczej szkoły i zdruzgocze ją bez apelacji.