Strona:Benedykt de Spinoza - Dzieła Tom II.djvu/470

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

waż ciało państwowe musi się kierować jakby jednym duchem[1], a skutkiem tego wola zrzeszenia politycznego winna uchodzić za wolę wszystkich, uchwała jego co do tego, co jest sprawiedliwe i dobre, musi mieć takie znaczenie, jak gdyby była uchwałą każdego zosobna. Dlatego więc każdy poddany obowiązany jest do spełniania uchwał państwowych nawet wtedy, gdyby uznawał, że są niesłuszne.

§ 6. Można tutaj podnieść pytanie: czy poddanie się całkowite sądowi cudzemu nie jest przeciwne wskazówce rozumu, a zatym czy stan społeczny nie sprzeciwia się rozumowi? Wynikałoby stąd, że stan społeczny byłby czymś nierozumnym i że mógłby być wytworzony tylko przez ludzi pozbawionych rozumu, a bynajmniej nie przez takich, którzy kierują się rozumem. Ale że rozum nie uczy niczego przeciwnego naturze, więc jest niemożliwe, aby zdrowy rozum przepisywał każdemu pozostawanie przy swoim prawie, dopóki ludzie podlegają wzruszeniom (według § 15 Rozdz. poprzedniego), a znaczy to (według Rozdz. 1 § 5), że rozum uznaje to za niemożliwe. Trzeba dodać, że rozum uczy bezwarunkowo dążenia do pokoju, który daje się osiągnąć tylko wtedy, gdy powszechne prawa publiczne pozostają niepogwałcone. A zatym im hardziej człowiek kieruje się rozumem, czyli (według § 11 Rozdz. poprzedniego) im bardziej jest wolny, tym bardziej będzie przestrzegać praw publicznych i spełniać rozporządzenia władz najwyższych, których jest poddanym. Trzeba tu jeszcze dodać, że stan społeczny tworzy się drogą naturalną w celu usunięcia obawy powszechnej i przepędzenia zła wspólnego, a dlatego zmierza w najwyższym stopniu ku temu, do czego dąży w stanie naturalnym, ale daremnie, każdy kierujący się rozumem (według § 15 Rozdz. poprzedniego).

Jeżeli więc człowiek, kierujący si rozumem, ma spełnić naskutek rozporządzenia państwowego coś takiego, co uznaje

  1. Zapożyczenie z Tacyta.