Strona:Benedykt de Spinoza - Dzieła Tom II.djvu/464

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Z tego wyprowadzam wniosek, że o prawie natury, właściwym rodowi ludzkiemu, może być mowa tylko tam, gdzie ludzie posiadają prawa wspólne, obejmując w posiadanie ziemie, które mogą zamieszkiwać i uprawiać, mając możność bronienia się, oparcia się wszelkiej sile oraz prowadzenia życia według poglądu powszechnego. Albowiem (według § 13 Rozdz. niniejszego) im więcej ludzi umawia się na jedno, tym więcej prawa mają wszyscy razem. Jeżeli zaś scholastycy z tego powodu, że ludzie w stanie naturalnym ledwie mogą podlegać prawu własnemu, chcą nazywać człowieka zwierzęciem społecznym, to nie mam nic przeciwko temu[1].

§ 16. Gdzie ludzie posiadają prawa wspólne i wszyscy kierują się jakby jedną myślą, tam z pewnością (według § 13 Rozdz. niniejszego) każdy z nich posiada o tyle mniej prawa, o ile wszyscy inni razem przewyższają go mocą ; innemi słowy, nie posiada on w rzeczywistości żadnego prawa do natury prócz tego, które przyznaje mu prawo powszechne, a pozatym jest on obowiązany do spełniania tego, co mu się rozkazuje za zgodą powszechną, albo (według § 4 Rozdz. niniejszego) może być prawnie do tego zmuszony.

§ 17. Owe prawo, które określa się przez moc ogółu, nazywa się zwykle ustrojem politycznym (imperium). Posiada je bezwzględnie ten, kto za zgodą powszechną ma pieczę nad interesem publicznym, mianowicie w kierunku wydawania, tłumaczenia i usuwania praw, warowania miast, stanowienia o wojnie i pokoju i t. d. Jeżeli ta piecza należy do rady, składającej się z całej masy ludu, to ustrój polityczny nazywa się demokracją; jeżeli zaś składa się z jakichś wybranych ludzi tylko, to nazywa się arystokracją; wreszcie jeżeli piecza nad interesem publicznym, a zatym władza polityczna jest w ręku jednego człowieka, to taki ustrój polityczny nazywa się monarchją.

  1. Ob. Etyka IV, 35, Dod. 1 i 2 oraz Przyp. (przekł.).